środa, 12 grudnia 2012

Zapach, czyli o świętach i kremie do stóp (dziwne połączenie)


I znowu....
Kolejny rok zbliża się ku końcowi... Rozglądam się i widzę, że przedświąteczne szaleństwo już się rozpoczęło. Ludzie biegają jak szaleni, czasem wyglądają na zagubionych, czasem na zmęczonych poszukiwaniem idealnych prezentów dla swoich bliskich ...


Siedzę i patrzę.. i staram sie przypomnieć sobie zapach świąteczny..

Myślę, że zacznę przygotowania do tegorocznych świąt od przypomnienia sobie moich ulubionych zapachów.


1. Sosna. Naturalny, świeży zapach z najpopularniejszego (szczególnie w grudniu) drzewa na świecie. Pobudza i orzeźwia ... Nic nie pachnie piękniej niż prawdziwa choinka :)

a taką choinkę miałam ... myślę, że 2 lata temu ... mam nadzieję w tym roku mieć podobne cudo





2. Olibanum zwany też kadzidłem. Odświeżający, z lekką bazą cytrusowego aromatu, jednocześnie pikantny, drzewny i całkowicie oczarowujący zapach, nieco kamforowy ... działa cudownie uspokajająco na umysł. Jeden z moich ulubionych olejków eterycznych z ogromnej kolekcji, którą posiadam. Będzie on używany w tym roku podczas świąt - kilka kropel do kominka aromatoterapii... i zapach rozniesie się po domu.

3. Cynamon. Niewiele rzeczy wydobywa ciepło i komfort w tym szczególnym czasie jak cynamon. Ciepły, korzenny zapach, który przypomina Boże Narodzenie jak nic innego. Laska cynamonu w grzanym winie lub szczypta cynamonu do gorącej czekolady ... Ten zapach będzie mi towarzyszyć w tym roku ...




4. Peppermint... zapach herbaty miętowej ... W czasie świąt Bożego Narodzenia dość często muszę zwalniać tempo.. jedzenia :) Z kubkiem herbaty miętowej w ręku łagodzę nudności po świątecznym obżarstwie oraz poprawiam trawienie. Muszę się upewnić, że mam zapas herbaty w szafce...

5. Imbir... Pikantny i ostry, ale ciepły zapach ... i nie ma Bożego Narodzenia, jeśli nie ma piernika. Może w tym roku dietetyczna wersja?? lub może zwykłe pierniczki??


przepis: PIERNIK DIETETYCZNY
            PIERNICZKI




6 . Wypieki. Ciasteczka, ciasta, babeczki - proszę o litość! Niebiański zapach wypieków - to oznaka bardzo wesołych świąt dla mnie i mojego brzucha-łasucha :)

7. Pomarańcze i goździki . Pomarańcze nabite goździkami to jedne z najprostszych i najsłodszych rzeczy, które pachną świętami i pasują idealnie do nastroju.. Jeden z moich ukochanych zapachów, a dzieku sposobie w jaki jest pozyskiwany jest jest również dekoracją!

Pomarańcze nabite goździkami można powiesić na choince lub umieścić w stroiku świątecznym. Wyglądają cudownie i pachną równie cudnie! Polecam.







8. Śnieg. Tak, wiem, śnieg nie ma zapachu. Ale ja jeszcze pamiętam z dzieciństwa zapach powietrza w tych zimnych, pokrytych białym puchem dniach. Wyrazisty i ostry napełniał płuca i umysł świeżością. Zima z pewnością pachnie inaczej w jasny, biały, słoneczny i bardzo zimny dzień. Marzę o białych świętach... ale tylko wtedy żeby zaśnieżyło! Poza tym.. jakoś mi nie tęskno do mrozów i śniegu...


A jaki jest zapach Bożego Narodzenia u Was?



Zanim zapomnę.

Dziś mały prezent dla Was. Przepis na krem do stóp. Żeby po tym bieganiu po sklepach, sprzątaniu, przygotowywaniu świątercznym nasz stopy miały chwilę masażu i odpoczynku...






FAB FOOT COOLER



Składniki na krem:
10g masła kakaowego
5g masła shea
5g masła mango
5g oleju bazowego z dzikiej róży (rosehip oil)
5g oleju bazowego z ziaren winogron (grapeseed oil)
50g wody (lub np. połączenie hydrolatów: pomarańczowy i miodu manuka)
12g emulgującego wosku NF

Dodać później:
1ml olejeku eterycznego miętowego
0.5ml olejku eterycznego pomarańczowego
0.5ml Microkill (środek konserwujący) COS



Jak to zrobić?

Umieść wszystkie składniki "na krem" w żaroodpornym naczyniu. Podgrzewać ciągle mieszając, aż masła i wosk się roztopią (ostrożnie - nie zagotować!)



Zdjąć z ognia i wymieszać za pomocą trzepaczki (używam ręcznego miksera co skraca czas chłodzenia a krem osiąga lekką, puszystą konsystencję). Zajmie kilka minut zanim krem się ochłodzi i zacznie gęstnieć.



Kiedy krem ​​ostygnie dodać olejki eteryczne i środek konserwujący. Wymieszać ponownie.

Umieścić w słoiczku i i przykleić etykietę.




Okres ważności : 3 miesiące

Jeśli nie masz środka konserwującego umieść gotowy krem ​​w słoiczku i przechowywuj na drzwiach lodówki. Zużyj w ciągu 3-4 tygodni. Powinien być całkowicie w porządku w tym okresie czasu, bez środków konserwujących.

Absolutnie fantastyczny zabieg dla stóp ...

Jeśli masz suchą skórę, użyj kremu na całe ciało a uzyskasz efekt głębokiego nawilżenia..

Zaserwowałam sobie dziś masaż stóp z użyciem tego kremu... potem był masaż łydek, ud, posladków, brzucha, ramion, dłoni.... cała jestem miętowo -pomarańczowa. twarzy tylko nie smarowałam, bo krem zdecydowanie za ciężki na twarz.

A zapach w pokoju od kremu unosi się dookoła.


PS. Świetny również dla płci męskiej :)


Love
EG




czwartek, 15 listopada 2012

Sól, czyli relaks w wannie....

Najprostszy domowy relaks jaki może sobie zapewnić każdy z nas.

Kąpiel z dodatkiem soli odświeża, relaksuje, wpływa dodatnio na ukrwienie skóry i komfort psychiczny. Sól zawiera następujące mikroelementy: wapń, potas, cynk, żelazo, magnez, jod. Pozostawia przyjemny zapach i uczucie świeżości.

Kąpiel w soli jest źródłem ożywczej energii. Solanka równoważy niedobory bioenergetyczne i wzmacnia słabe punkty, przez co procesy elektryczne organizmu działają prawidłowo.Półgodzinna kąpiel w solance oczyszcza i doenergetyzowuje.

W przeciwieństwie do normalnej kąpieli , podczas której wilgoć wydobywana jest ze skóry, kąpiel w soli/solance , pozwala soli odkładać się w wierzchnich warstwach naskórka i wiązać tam wodę, co pomaga utrzymać naturalny, ochronny płaszcz na skórze dzięki czemu skóra nie wysycha .Z tego powodu kąpiel solankowa jest wskazana dla osób z suchą skórą.

W czasie kąpieli w soli , toksyny opuszczają organizm a minerały zawarte w solance przedostają się do skóry. Obniża to kwasowość i równoważy pH skóry.
Aby zwiększyć działanie solanki dodaje się do niej olejki eteryczne o działaniu aromaterapeutycznym , zioła , płatki kwiatów, oleje roślinne lub glinki.


Moja sól do kąpieli to sól morska wymieszana z olejkiem różanym oraz waniliowym, z dodtkiem suszonych płatków róży... Niebiański relaks.


czwartek, 18 października 2012

Body Butter, czyli piankowa rozkosz dla ciała

nowy wyrób: BODY BUTTER
Delikatny, piankowy... miałoby się ochotę wziąć łyżeczkę i go zjeść jak mus ... pachnie równie apetycznie: waniliowo- pomarańczowy.
Zrobiony z shea, cocoa i mago butter - cudnie nawilża i wygładza skórę.
Z dodatkiem ''gold mica'', nadaje skórze lekkiego połysku, lśni i odbija światło ( lekki shimmer)

jestem zadowolona, och i ach...

SKŁADNIKI:
  • 50g wody różanej
  • 50g wody pomarańczowej 
  • 25g  masła shea
  • 15g masła mango
  • 10g masła kakaowego 
  • 1g witaminy E
  • 10g gliceryny
  • 12g e-wax (Emusyfing wax NF)
  • 30 kropli olejku eterycznego (15 wanilia, 15 grapefruit - super mix)
  • 1% Microkill COS 
  • 1/2 łyżeczki białej lub złotej mica

INFO:

Emulsyfing Wax NF
Zamiast wody różanej i pomarańczowej można dać 100ml zwykłej wody z kranu.

Emuslyfing Wax NF - jest to substancja zagęszczająca używana w kremach, balsamach i innego rodzaju kosmetykach. Łatwy w użyciu i zastosowaniu.  INCI: Cetearyl alcohol and Polysorbate 60 

Microkill COS- wolny od parabenów konserwant, który zabezpieczy kosmetyk przed bakteriami, grzybami czy pleśnią.
Użyj odpowiednio z instrukcja konserwantu który posiadasz, lub zrób mniejszą porcję wystarczającą na tydzień i nie używaj konserwantów, a kosmetyk najlepiej wtedy przechowywać w lodówce

Mica kosmetyczna - minerał. 
Proszek/puder mica uzyskuje się z czystych naturalnych minerałów i rud. Ma lśniący wygląd, pięknie odbija światło tworząc na skórze blask, używana jest wszechstronnie w kosmetykach zarówno w mydłach, balsmach a najbardziej popularny jest oczywiście mineralny make up :)
Miac nie jest rozpuszczalna w wodzie i może być stosowany w tworzeniu mydła, produktów do kąpieli i ciała, świecach,produkcji papieru, farb, kosmetyków do makijażu itd. 


Jak zrobić?

  1. Masła oraz emulgator (E-wax)  podgrzać by się rozpuściły (nie zagotować!!!)
  2. Wodę z gliceryną podgrzać lekko. Wlać do rozpuszczonych maseł. 
  3. Mixsować najlepiej mixerem ubijać na małych obrotach. 
  4. Gdy ostygnie dodać witamine E oraz olejki zapachowe, dalej ubijać
  5. Dodać środek konserwujący oraz mica - ubić wszystko ponownie
  6. Przełożyć do słoiczka i gotowe
Tuż po przełożeniu do pojemnika
Tuż przed pierwszym użyciem

Pierwsza warstwa zużyta...
Piankowa konsystencja 




sobota, 8 września 2012

"Honey, I'm home", czyli mydło miodem kapiące


 Honey...

Miód, miodzik , miodzio....
Mód ma tyle zstosowań, że chyba nie ma nic ciekawszego niż miodzik :)
E, no przesadzam, ale zdecydowanie to cudowny składnik, który czasem chyba jest niedoceniany.
U mnie miodzik ma zastosowanie zarówno w domowych maseczkach jak i w domowch peelingach do ciała, nie zapominam o nim gdy robię balsam do ust
Tym razem pobawiłam się w miodowe mydło...

niestety - jak to u mnie bywa, jak czegoś nie sknocę, to nie ma zabawy...

Zatem mydło aż ciekło miodem :) bo dodałam podwójną porcję i trochę to zepsuło sprawę.
Mydło oczywiście nadaje się do użytku, jak najbardziej, niestety jest trochę takie siakieś nie bałdzo, tudzież zatrzymam całość dla siebie lub oddam w chętne ręce, co narzekać nie będą,że mydło najpiękniejsze na świecie nie jest.

Ale muszę przyznać, że zapach mnie doprowadza do szału - w pozytywnym znaczeniu. Cudowny...mmmm... może nie dla każdego, ale dla mnie super!

Dodatek miodu oraz mleka koziego do mydełka sprawił, że się ''spaliło'' w sensie kolorystycznym. Zachodzi rekacja (o której wiedziałam, jakby ktoś wątpił i myślał,że naprawde jedynie na eksperymentach jadę, haha) co nadaje piękny ciemny, karmelowy kolor - zupełnie naturalnie.
Do takiego mydełka nie dodaję żadnych zapchów ani barwników...czysta przyjemność...

Jeszcze tylko trochę musze poczekać, żeby mydło dojrzało... ale najchetniej to bym się już nim wymyła...
Cierpliwości się musze nauczyć :)

Tuż po wyjęciu z formy:


Cieknie miodzio:


Jak się pociachało, nie jest tak źle... ale szału też nie ma. Będzie drugie podejście z pewnością.

czwartek, 9 sierpnia 2012

Sugar scrub, czyli nic innego jak domowy peeling cukrowy

Dziś coś cukrowego. 


Sugar scrub- czyli nic innego jak peeling cukrowy.
Uwielbiam peelingi cukrowe i mam na ich puncie obsesję... 
A dlaczego je tak kocham? bo złuszczają delikatnie martwy naskórek, wygładzają i odświeżają skórę.
Mają działanie nawilżające i po prostu są tanie , naturalne i dobre dla skóry.

Jak taki peeling zrobić? Prosty przepis:

Potrzebne będą: 
- cukier (można używać cukru jaki chcesz., biały, brązowy, mix obydwu/obu??) 
- olej (jakikolwiek.  można użyć zwykłej oliwy z oliwek lub nawet kupić olejek taki dla niemowląt. Dodałam olej kokosowy, migdałowy i  jojoba. Nie, te oleje nie pachną ani migdałami , ani kokosem, sa to oleje bazowe kosmetyczne ale zwykła kuchenna oliwa z oliwek świetnie się nada na domowy scrub) 
- gliceryna (jeśli ktoś nie ma, można pominąć ten krok) 
- zapach syntetyczny (kosmetyczny olejek zapachowy)  lub  naturalny olejek eteryczny (opcjonalnie, mozna pominąć) 

Jeśli używam białego cukru opcjonalnie również dodaję mica. Jest to naturalny barwnik i dzięki niemu uzyskuję kolorowe cukrowe peelingi.

Wykonanie jest bardzo proste. 


Wsyp prawie na pełno cukier do słoika w którym  zamierzasz przechowywać peeling. Dodaj oleje, które wybrałeś. Zobaczysz jak szybko wsiąka w cukier  ( nie mylić, że cukier się rozpuszcza, olej nie rozpuści cukru)




Dodaj tyle olejku ile chcesz. W końcu to twój peeling i możesz sobie nalać ile ci się podoba. 
Jeśli preferujesz peeling bardziej suchy wlej mniej. Ja bardzo lubię jeśli ten cukier jest pokryty cieniutką warstwą olejku. 
Jeśli wlejesz za dużo to nie problem, zawsze możesz dosypać cukru.
Wlewając olej również dodaje kilka łyżek (2-3) gliceryny.



Gdy cukier już jest pokryty dodaję zapach- używam olejków eterycznych lub czasem olejków syntetycznych... kilka kropel czasem wystarczy by nadać cudnego zapachu.

Jeśli nie posiadacie olejku eterycznego, np cukier waniliowy może świetnie zastąpić zapach wanilii.

Wymieszać dokładnie całość i gotowe.  


Poniżej peeling cukrowy z brązowego cukru z dodatkiem olejków zapachowych sztucznych pozostawiających na mej skórze lekki powiew porannego cappuccino... mmmmmm....


























Sposób użycia: nabrać w garść i wymasować całe ciało... 

W małym słoiczku mieszanka cukrowa o zapachu wanilia i grapefruit. Fantastyczne :)




Na zdjęciu poniżej - dziś powstały peeling z białego cukru z dodatkiem pink mica i o zapachu wanilii... Cukier się zwie Caster Sugar i jest troszke drobniejszy niz zwkły biały granulowany, przez co troszkę delikatniejszy dla skóry.
Wygląda tak cudnie, że aż mi szkoda używać... Nie wiem czy widać na zdjęciu dobrze, ale udało mi się ułożyć tak cukier różowy z jasnym cukrem, że stworzyłam jaśniejsze ''zacieki'' ... Wygląda to dość fajnie.
ach... i pachnie też smakowicie, aż się chce go zjeść... mniam....






xx

środa, 11 lipca 2012

Kolagen, czyli co to i po co?

Czym jest kolagen?

Kolagen jest bardzo specyficznym białkiem, które występuje w tkance łącznej. Można go zatem znaleźć w skórze, ścięgnach czy chrząstkach stawowych. Białko to składa się z kilkudziesięciu aminokwasów połączonych w łańcuchy. Łańcuchy kolagenu łączą się po trzy tworząc w ten sposób włókna. Kolagen dzięki swoim właściwościom sprawia, że skóra jest sprężysta a ścięgna wytrzymałe.
Kolagen stanowi 30% całkowitej masy białka ludzkiego i aż 70% białek skóry. Kolagen wraz z elastyną tworzą w skórze właściwej elastyczną siateczkę, która nadaje jej sprężystość i jędrność, a także wiąże wodę, substancje lipofilowe i stanowi o kondycji tkanki łącznej czyli w istocie o kondycji całego organizmu. Postępujący z wiekiem deficyt kolagenu jest przyczyną powstawania zmarszczek.


Rodzaje kolagenu

Podczas wielu lat badań nad kolagenem naukowcy wyodrębnili 20 typów kolagenu, które nieznacznie różnią się budową, miejscem występowania oraz funkcją spełnianą w organizmie. Najpowszechniejszym z ich jest kolagen typu I. Można go spotkać w tkance tworzącej blizny, w ścięgnach oraz w tkance łącznej kości. Drugi z często spotykanych rodzajów kolagenu to kolagen typu II,
ten związek występuje w chrząstkach stawowych. Pozostałe rodzaje kolagenu można spotkać m.in. w skórze, ściankach tętnic czy śródbłonku innych tkanek.

Powstawanie kolagenu w organizmie człowieka

Kolagen jest produkowany w organizmie człowieka. Łączenie aminokwasów odbywa się w procesie enzymatycznym, który do swego przebiegu wymaga katalizatora jakim jest witamina C. Naturalny kolagen wytwarzany jest w większości przez fibroblasty – komórki tkanki łącznej, oraz w układzie kostnym. Naukowcy obliczyli, że w ciągu roku organizm wymienia ok 3 kg tego białka. Stare włókna kolagenowe niszczeją i są usuwane z organizmu, a na ich miejsce produkowane są nowe. Dzięki takiej wymianie skóra wygląda młodo i wszystkie narządy dobrze funkcjonują.

Zmniejszenie produkcji kolagenu w organiźmie zauważalne jest po 25 roku życia, naturalna wymiana tego białka zostaje nieco spowolniona. Dzieje się tak z powodu naturalnego i nieodwracalnego procesu jakim jest starzenie się organizmu. Od tego czasu można zauważyć m.in. pierwsze oznaki starzenia się skóry jakimi są zmarszczki. Z wiekiem proces niszczenia kolagenu staje się coraz szybszy a jego produkcja sukcesywnie zwalnia, co sprawia, że naturalny proces wymiany kolagenu zostaje zaburzony. Warto przy tym zaznaczyć, że w przypadku kobiet znacznie szybciej dochodzi do zmniejszenia produkcji tego białka, przez co m.in. ich skóra szybciej się starzeje, a układ kostny jest bardziej narażony na np: osteoporozę.

Kiedy organizm nie nadąża już z wymianą zniszczonego kolagenu na nowy, pojawiają się zmarszczki na skórze czy np problemy ze stawami. W obecnych czasach medycyna i kosmetologia dają ludziom do ręki całą gamę produktów, które mają na celu zwolnienie tego procesu. Kremy do pielęgnacji skóry zawierające kolagen poprawiają jej jędrność i sprężystość, przez co zmniejsza się ilość i widoczność zmarszczek. Aby ujędrnić skórę można również skorzystać z zabiegów kosmetycznych kolagenowych,  oferujących głębsze wprowadzenie kolagenu w skórę. Tego rodzaju zabiegi są znacznie skuteczniejsze niż same kremy. Warto skorzystać z tabletek suplementujących kolagen. Dzięki nim ilość kolagenu rośnie w całym organizmie, a dodatkowe składniki zawarte w tabletkach pobudzają organizm do produkcji tego białka.


Co to jest Kolagen Naturalny - Colway®?



COLWAY® przedstawia Wam rewolucyjny polski wynalazek biochemiczny w drodze do zachowania młodego wyglądu skóry - Kolagen Naturalny.
Co to jest Kolagen Naturalny? To żel tworzony przez molekuły kolagenu rybiego, które w procesie hydratacji (odkrycie polskiej biochemii) przyłączają cząsteczki wody. Jedyny „żywy” (zachowujący konformację potrójnej helisy) preparat białkowy w kosmetologii światowej. Kolagen rybi na etapie molekularnym cechuje transdermalność - niemożliwa w przypadkach wielkich cząsteczek kolagenów hydrolizowanych oraz niemal identyczna budowa strukturalna jak kolagenu ludzkiego.
Ta właściwość decyduje o jego aktywności biologicznej, pod warunkiem jednak przechowywania w sterylnych warunkach i w temperaturze do maks. 26°C.

Jak działa?
Kolagen w naszym organizmie podlega ciągłemu procesowi wymiany i dopóki przebiega ona sprawnie Twoja skóra wygląda młodo i zdrowo. Kolagen ustrojowy powstaje w komórkach wytwórczych: fibroblastach i chondrocytach, w procesach zwanych kolagenogenezą.


Dlaczego warto spróbować? Jakie są efekty stosowania Kolagenu Naturalnego?

Dzięki regularnemu stosowaniu Kolagenu Naturalnego uzyskasz:
• poprawę nawilżenia i ujędrnienia Twojej skóry
• opóźnienie naturalnych procesów starzenia
• widoczną poprawę spoistości skóry
• wygładzenie i rozjaśnienie blizn, rozstępów
• wzmocnienie wiotkiej skóry (również na udach, pośladkach, piersiach)
• regenerację włosów i paznokci
Kolagen Naturalny nie walczy ze skutkami, jak większość kosmetyków anti-age, lecz uderza w przyczynę starzenia się skóry - niedobór kolagenu. Produkty rozpadu potrójnej helisy na skórze tzn. pojedyncze spirale i łańcuchy peptydowe penetrują naskórek i w efekcie stymulują fibroblasty do produkcji kolagenu ustrojowego.


Próbowaliście kiedyś kosmetyków Colway? 
Powinniście, absolutnie warto!!!

piątek, 6 lipca 2012

Nie mam czasu, czyli mydło glicerynowe


Gdy wyobraźnia szaleje a czasu wolnego tylko troszkę, za to za dużo zapału do eksperymentów powstaje coś na szybko: mydło jabłkowo- pomarańczowo-limonkowe glicerynowe :)

Tak proste do zrobienia, że aż wstyd. Rozpuszczamy gotową bazę glicerynową, dodajemy barwnik i zapach, wlewamy w formę, ozdabiamy dowolnie i gotowe... 




Tak łatwe, że nawet dziecko potrafi :)


Trochę za wcześnie wyjęłam z formy i pocięłam nożem z ząbkami, który zostawił lekkie ślady i po środku oderwał kawałeczek mydła.
ale tak naprawdę nie ma to większego znaczenia....


Jest ok. Najważniejsze, że glicerynowe można używać od razu, nie muszą odleżeć swego :)


środa, 27 czerwca 2012

Mydło niebieskie, czyli moje stwory

Dziś krótko.....
Tylko kilka zdjęć nowego mydła

Zapach ''Osmanthus'' mmmmm

Pierwszy kawałek :)



I juz pociachane :)



Trochę dekoracji....







I za 4 tygodnie możemy się nim myć :)


piątek, 22 czerwca 2012

Mydło-powidło, czyli jak to zrobić sobie w domu

Niedawno pisałam o mydle. Mydło jest jednym z obiektów, który jest w codziennym użytku i wszyscy z niego korzystają. Dziś konkretny przepis i opis jak takowe domowe mydło powstaje.

Pamiętajcie by dokładnie odmierzać i zanim cokolwiek zagłębić się w temacie jak robić mydło. 
Youtube jest również dobrym źródłem nauki. Warto obejrzeć kilka filmów, skomplementować składniki i przyrządy zanim rozpocznie się przygodę z naturalnym mydłem. 

Do zrobienia tradycyjnego mydła potrzebne będą:
-  NaOH (wodorotlenek sodu, soda kaustyczna),
-  tłuszcze (masła, oleje)
-  woda

Dodatkowo 
- rękawice,
- garnek, który będzie używany tylko do robienia mydła ( niezdrowo jest przyrządzać później jedzenie w takim garnku)
- drewniana łyżka do mieszania
- mikser (hand blender)
- formy na mydło

Opcjonalnie
Olejki eteryczne, olejki sztuczne zapachowe, barwniki...



Przepis
128g oleju kokosowy (w postaci stałej) - nawilżenie, sprawia również, że mydło się dobrze pieni
30g masła shea - doskonale nawilża skórę
85g oleju palmowego (postać stała) - nadaje woskową konsystencję, utwardza mydło
227g oleju oliwkowego

176g wody
70g sodium hydroxide ( wodorotlenek sodu, soda kaustyczna)



Wykonanie - tzw metoda ''COLD PROCESS''

Na samym wstępie załóż rękawiczki. Będziemy mieli doczynienia z substancjami żrącymi więc uważajcie na skórę, ubrania, blaty na meblach itd.

Do szklanego naczynia (wysokiego) wlać wodę.
W kubeczku odmierzyć wodorotlenek sodu.

1. Robimy tzw LYE (nie wiem niestety jak to jest po polsku). Lye powstaje tak:
Wsypujemy wodorotlenek sodu do wody.
Następuje teraz reakcja chemiczna, która sprawi, że woda stanie się gorąca. Wydzielać się będą również opary, dlatego należy mieszać roztwór przy otwartym oknie i nie za blisko nosa. :)
Mieszać dopóki soda się nie rozpuści. Odstawić aż roztwór całkowicie wystygnie. Nasze lye jest gotowe.

2. Kolejnym etapem jest stopić nasze stałe oleje/masła (olej kokosowy, olej palmowy i mój ulubiony składnik, masło Shea). Wkładamy je do garnka i na małym ogniu rozpuszczamy. Nie można dopuścić do zagotowania. 

3. Gdy nasze masła/oleje się rozpuszczą dodać olej z oliwek. Dodawanie chłodnego oleju z oliwek pomoże sprowadzić temperaturę podgrzanego oleju w dół.

4. Następnie należy wlać odrobinę lye do garnka, sprawdzić nie ma niepożądanej reakcji, jeśli jest za gorące może zacząć ''gotować się''. Jeśli nie ma żadnej reakcji wlać całe lye i dokładnie wymieszać 
W zależności od temperatury pomieszczenia , oleje i lye mogą ''łączyć się'' godzinami. Aby przyspieszyć ten proces używam ręcznego miksera. 
4a. Na wolnych obrotach mieszam wszystko aż zawartość garnka będzie miała konsystencję kremu lub można by rzecz lekko rzadkiego budyniu? Mieszanie mikserem zazwyczaj to kilka minut na wolnych obrotach.

5. Gdy osiągnę konsystencję budyniu dodaje olejki zapachowe/eteryczne. Uwaga - niektóre olejki mogą spowodować szybkie ''ścięcie'' się masy, nalezy być przygotowanym na natychmiastowe przełożenie do formy :)
Zazwyczaj odmierzam ok 15ml pachnącego olejku (czasem mieszam 3 różne, czasem 2, czasem tylko 1 zapach) i dodaję to do mydła, dobrze mieszam drewnianą łyżką.

5a. Można również na tym etapie dodać kolor. Tu również uwaga: nie każdy barwnik nadaje się do używania przy tej metodzie tworzenia mydła!! Odrobinę barwnika wymieszać z 2-3 łyżkami mydła, dodac do reszty, wymieszać bardziej lub mniej dokładnie dla powstania ''mazajów'' na mydle. 
Polecam obejrzenie na Youtube jak można tworzyć wzory na mydłach. 

6. Teraz ta mieszanka jest gotowa by iść do formy. Używam silikonowej formy jak na chleb. Mieszankę przekładam, lekko ostukuje o blat.

7. Następnie należy całość owinąć filmem (może być folia aluminiowa) a następnie odizolować ręcznikami. Zawijam formę w dwa- trzy duże ręczniki i odstawiam na 24 godziny.

Pamiętajcie, że podczas całego procesu powinniście mieć rękawiczki na rekach, bo mydło na tym etapie jest ciągle ''gryzące''. Zawinięte w ręczniki mydło będzie się ''grzało''. Po 24 godzinach wyciągnijcie je z formy, już nie powinno być ''gryzące''

8. Po wyjęciu z formy mydło należy pokroić (jeśli się zrobiło w jednej dużej formie) i odłożyć na minimum 4 tygodnie. Mydło musi stwardnieć. Dopiero po ok 4 tyg jest gotowe do użycia.



A dziś przedstawiam mydło różane :)



Oraz mydło waniliowe z dodatkiem suszonych płatków róży, zrobione w formie po butelce coca-coli....




Przyjemnej zabawy w mydlanym świecie. 

środa, 20 czerwca 2012

Ale pachnie, czyli coś o mydłach naturalnych


Mmmmmmm .... mydło, mydełko... 
Kto nie lubi pieknych pachnących mydeł?

Co wolicie - mydła w kostce czy mydło w płynie?

A czy wiesz czym jest mydło?
Mydło zostało wynalezione przez Fenicjan. Z definicji to substancja używana do mycia i czyszczenia/prania. 

Mydła otrzymywane są przez ''zmieszanie'' (reakcja chemiczna) olejów roślinnych lub zwierzęcych i tłuszczów z silnie alkalicznym roztworem. Gdy zrobi się to poprawnie nie pozostaje żadna ilośc wodorotlenu sodu. 


Mydła "robione masowo" można znaleźć wszędzie i kosztują niewiele. Niektóre nazywane są " mydła dezodoranty", są kwalifikowane jako detergenty i mogą wysuszać skórę. Mogą również być wypełnione chemią, tanimi składnikami, ilejkami zapachowymi, konserwantami. Mogą być "ciężkie " dla skóry, powodować podrażnienia a nawet alergie.
Co zatem możesz zrobić by unikać tego typu mydeł? Możesz zrobić własne :)
To nie takie trudne jak się wydaje a dzięki temu dokładnie będziesz wiedzieć co się w twoim mydle znajduje.  
Uwielbiam robić mydła. Uwielbiam różnorodność kolorów, zapachów, olejków, maseł... Można dodać miód, mleko kozie, naturalne "ścieracze" takie jak  ziarna maku, kawę, otręby owsiane... Prawda, że niesamowite?
Wspaniałe naturalne mydła- nawilżające, delikatne i przyjazne dla skóry.

Co czyni mydła domowej roboty takimi wyjątkowymi?
1. Używanie świeżych, dobrej jakości składników (typu: masło i olej)
2. Bez konserwantów i chemii
3. Używasz dobrej jakości olejków eterycznych lub zapachowych
4. Używasz naturalnych barwników (np mica)
5. Możesz dowolnie dobierać składniki i stworzyć mydło dokładnie tak jak chcesz, odpowiednie do twoich indywidualnych potrzeb.


 Wczoraj pomyślałam sobie, że dawno już nie robiłam mydła i od razu powstały dwa... Po co? Nie wiem, będę się myła tym rok :)


"Blue Osmanthus" 
Pachnie świeżo i ożywiająco. Lubię ten zapach kwiatowy a jednocześnie owocowy

Co m.in zawiera moje mydło?
- aby moja skóra była piekna, nawilżona, dopieszczona: olej kokosowy, masło shea, masło mango, olej palmowy, olej oliwkowy.
- aby pachniało cudnie - olejek osmanthus 
- aby było niebiesko - ultramaryna 
- aby cieszyło oko - kosmetyczny brokat




Po wyjęciu z formy:



 Pierwszy ciach...:

Pokrojone i gotowe by ustawić na półce gdzie przez najbliższe tygodnie będzie"dojrzewać":




Nie mogę się doczekać by móc je użyć, niestety jeszcze 4 tygodnie zanim to nastąpi.


Co sądzicie? Nadal uważacie że mydło z lokalnego supermarketu jest lepszą opcją czy może skusicie się na własne eksperymentowanie z naturą?


piątek, 15 czerwca 2012

Domowa fabryka, czyli wytwórnia natury


Moja domowa ''fabryka'' zaczyna mieć niedobór miejsca...
Wszelkie surowe materiały poustawiane piętrowo w pudełkach:
- masła kokosowe, kakaowe, oliwkowe;
- bazowe oleje (jojoba, kokosowe, różane, siakieś insze)
- olejki eteryczne, olejki zapachowe sztuczne
- różne woski, emulgatory
- materiały ''ścierające'' : ziarenka jojoba, proszek z bambusa
- sole do kąpieli, gliceryna, witamina e w płynie, jedwab, koenzymy, konserwanty i całe mnóstwo innych koniecznie niezbędnych produktów do tworzenia kosmetyków i perfum....

Do tego obok stoją pudła pustych buteleczek, słoiczków,tubek.Zajmuje mi to większą część pokoju.









Ale tak naprawdę nie przeszkadza mi tak bardzo ten zapas i zagospodarowanie przestrzeni, bo

1. zapach w moim pokoju jest niesamowity... mieszanka wszelkich ziół i olejków- cudowna.. choć są szczelnie zamknięte to co jakiś czas, gdy je wyciągam ,by coś zrobić nowego, ulatniają się ich wspaniałe aromaty...
2. uwielbiam tworzyć własne kosmetyki i perfumy.I choć wciąż odkrywam nowe rzeczy w tej dziedzinie i daleko mi do bycia ekspertem, to jestem w stanie stworzyć całkiem spory zasób dóbr,dla każdego,niezależnie od wieku czy rodzaju cery.

Skąd mi się to wzięło?
Chyba w akcie desperacji wzięłam się za naukę i zrozumiałam co nie co... może jeszcze nie wszystko, ale zdecydowanie wystarczająco, by poprawić stan swojej skóry a przede wszystkim świadomości o tym czym jest skóra i czego potrzebuje.
Wszystko dzięki magii natury!
Dla efektów wizualnych i zapachowych dodaję odrobinę sztuczności w postaci barwników i niektórych zapachów, ale z reguły staram się w kosmetykach używać tylko olejków naturalnych.

Konserwanty? 
Używam. Rozważyłam wszelkie za i przeciw i dochodzę do wniosku, ze jednak wolę mieć kosmetyk ''pod ochroną''. Nie chcę by się w nim rozwijała pleśń, czy żeby stał się po tygodniu skupiskiem zarazków i miast pomóc pogorszył tylko stan mojej skóry.


Czy to bezpieczne?
Gdy wiesz co robisz, jak najbardziej.
Wszelkie produkty (materiały surowe) kupuję od rzetelnych, sprawdzonych firm. Zawsze załączone są dokumenty stwierdzające zgodność produktu z wymaganiami Unii Europejskiej, są przetestowane i bezpieczne w użyciu. Każdy sklep/ hurtownia oferująca produkty które mają styczność z ciałem, czy to produkty które na skórze zostają, czy tez które się zmywają, musi posiadać zezwolenia na sprzedaż. Znaczy się musi mieć odpowiednie warunki spełnione. Dostaję też dokładne instrukcje jaką ilość procentowa można użyć, jak rozcieńczać itd...
Zatem jestem pewna, że jest ok... i nigdy , przenigdy nie kupiłabym od niepewnego źródła, nawet jakby mi oferowali 1/10 ceny. Ze skórą nie ma żartów.
Widzę często na eBay olejki eteryczne za połowę ceny, kusi, ale nie mam pewności skąd ten olejek pochodzi. Wolę nie używać.


Co tworzę?
Mydła (w ilościach zbyt dużych), balsamy do ciała, żele myjące, serum, kremy do twarzy, pianki do ciała nawilżające, peelingi, maseczki, balsamy do ust... i całą masę innych cudownych rzeczy.
Choć niektórzy są dość sceptycznie nastawieni do mojego szaleństwa, ja nadal tworzę, komponuję i bawię się z naturą. Strach ludzi wynika z braku wiedzy o tym z czego się robi kosmetyki, jaki jest proces ich powstawania.




Nie taki diabeł straszny jak go malują. Każdy z was jest w stanie sam w domu zrobić sobie krem, czy balsam, czy jakieś serum. Zanim zaczniecie tworzyć własne receptury jest ich setki dostępne w sieci, gdzie w dokładnych proporcjach i krok po kroku opisany jest proces ich tworzenia. Również wiele książek  o tej tematyce zostało napisane. Polecam lekturę takowych.




Wkrótce i u mnie znajdziecie kilka wpisów o tym jak stworzyć coś dla siebie.

poniedziałek, 28 maja 2012

Mint and orange peeling, czyli jogurt w akcjii


Uwielbiam słońce!


Ostatnie kilka dni w Londynie jest słoneczne i ciepłe, co nie zdarza się aż tak często. Taka pogoda sprawia, że uśmiecham się od samego rana. Jestem równie słoneczna i ciepła jak dzisiejszy dzień. Spokój i harmonia wypełnia moje wnętrze... Nawet dziś nie marudzę ani trochę...

Po całym dniu biegania po sklepach z moją Nieletnią z chęcią sięgnęłam dziś do lodówki po przygotowany wcześniej ''Bosy scrub''

Całkowicie naturalny, pachnący tak cudnie, że ma się go ochotę pod tym prysznicem zajadać a nie nakładać na ciało.

Domowy zabieg na ciało oczyszczający skórę, usuwający zanieczyszczenia, ścierający martwy naskórek by ukazać piękną, gładką, świeżą skórę...


Chcesz spróbować?

Oto przepis:



MINT & ORANGE BODY SCRUB


300ml (lub trochę więcej) jogurtu naturalnego
1 czubata łyżka świeżo posiekanej mięty (lub, jeśli nie ma świeżej - użyć suszoną miętę)
sok z ½ pomarańczy
½ szklanki ryżu zmielonego
1 łyżka miodu
ewentualnie czekolada


Wycisnąć sok z pomarańczy i dodać do jogurtu, dodać miętę i wymieszać.
Pozostawić w lodówce na 24 godziny by mięta i pomarańcza ''przeniknęły'' przez jogurt.

Naturalny peeling powinien być zawsze świeży by żywe kultury bakterii z jogurtu ożywiły skórę oraz złagodziły podrażnienia jakie wywołuje czynnik złuszczający (ryż)

Wyjąć jogurt na ok 10 min przed użyciem aby osiągnął naturalną temperaturę, w przeciwnym razie będzie to dośc zimny peeling.


Dodaj miód i zmielony ryż (nie potrzeba mielić ryżu zbyt drobno). Wymieszać.

Wlać mieszaninę do miski, będzie łatwiej ją używać. Masować okrężnymi ruchami całe ciało.
Taka mieszanka nadaje się do peelingu całego ciała ale osobiście uważalabym z twarzą i szyja, może być zbyt ''ostry''

Naprawdę piękny i orzeźwiający zabieg, który pozostawi skórę gładką, pachnącą i ''żywą''.

Aby uprzyjemnić bardziej masaż ciała dodać trochę startej gorzkiej czekolady i kilka kropli olejku ze słodkiej pomarańczy.

Niesamowite wrażenie (plus nie zapominajmy o wspaniałych właściwościach czekolady na skórę... - wkrótce pewnie o nich napisze :) )

Polecam

poniedziałek, 14 maja 2012

Rozpuszczam się, czyli rozkoszne ''Bath melts''

Jeśli chcesz na chwilę odpłynąć w kąpieli wypełnionej dowolnym zapachem, nawilżyć skórę i zrelaksować się w zgodzie z naturą spróbuj wrzucić jedną z tych uroczych rozpuszczających się w ciepłej wodzie, pełnych dobroci serduszek.

Bath melts

30g masła kakaowego
10g masła shea
15g olej migdałowy
kilka kropli ulubionego olejku eterycznego
ewentualnie mica (lub inny barwnik)




1. Rozpuść masła w żaroodopornym naczyniu. Dodaj olej i wymieszaj dokładnie.
Poczekaj oż trochę ostygnie.




2. Dodaj olejek eteryczny (około 10 – 15 kropli). Na tym etapie można również dodać kolor.

3. Wlej miksturę do foremki i wstaw do zamrażarki na kilka minut, potem do lodówki do czasu aż się kompletnie zetnie i zastygnie.



4. Wyciągnij z formy. Wrzuć do gorącej kapieli...



Uwaga- wanna po takiej kąpieli może być śliska.
Bath melts robione w dużych formach mogą rozpuszczać się bardzo długo. Lepiej wrzucić 2-3 małe niż jedną dużą.

A tu na zdjęciu bath melts bez barwników z pianka z mydła w płynie i suszoną różą.. 

Wyglądają uroczo, nieprawdaż?